sobota, 4 stycznia 2025

Wojsławice - cmentarz Wielkiej Wojny

Ktoś znajomy natchnął mnie pomysłem i pojechałam do Wojsławic, ZNOWU . Moim celem był cmentarz wojenny, ale to tylko pretekst, chciałam po prostu zrobić sobie rajd pieszy przez pola i lasy, gdziekolwiek, dla odświeżenia mózgu:)

Po drodze mijam SURHÓW, już byłam kiedyś w okolicy, więc nie zajeżdżam do wsi, a tylko zatrzymuję się przy krzyżu na rozstajach.


Legenda mówi, że w kościele w Surhowie, kiedy jeszcze świątynia była drewniana (a tak naprawdę to wcale nie wiadomo, czy w ogóle był tu kościół, bo możliwe, że stała tu cerkiew), odpoczywał i modlił się Tadeusz Kościuszko. Podobno w podziemnych korytarzach, znajdujących się pod kościołem Kościuszko w wielkiej tajemnicy ukrył kosztowności zdobyte po stoczonej walce z wojskiem rosyjskim. Na pamiątkę pobytu Wodza w Surhowie miejscowa ludność usypała kopiec przy rozstaju dróg Krasnystaw - Kraśniczyn - Surhów - Łukaszówka. Na szczycie kopca stanął krzyż, podobny do tego co wyżej.

Pewnego razu kościelny idąc do zakrystii potknął się, a gdy leżał jak długi na podłodze, zauważył poluzowaną deskę.  Oderwał  ją, a pod nią był ukryty uchwyt. Natychmiast o odkryciu powiadomił miejscowego proboszcza. Po podniesieniu włazu kościelny z księdzem zeszli w głąb lochów. Gdy znaleźli się na samym ich końcu, zauważyli kryptę oraz dwie duże skrzynie. Na krypcie był napis: Tu znajduje się własność Tadeusza Kościuszki, który w roku 1792 przebywał w Surhowie. Nad skarbem, jak mówi legenda, czuwa duch Kościuszki, gdyż odjeżdżając rzekomo powiedział: „Ten, kto odnajdzie mój skarb, zginie”. Ksiądz, bojąc się ducha Kościuszki, postanowił oddać mu jego własność. Nocą nikomu nic nie mówiąc razem z kościelnym zakopali skarb pod kopcem z krzyżem. Nie miałam łopaty, to nie sprawdzałam, czy nadal leży:)

legenda na podst. opencaching.pl/

W Wojsławicach zostawiłam auto przy szosie  i pieszo poszłam drogą w kierunku wsi  Turowiec, z której zboczyłam w lewo w stronę lasu szukać cmentarza z I wojny światowej. Odludzie totalne:)




W lipcu 1915 roku wieś Wojsławice na dwa tygodnie znalazła się na linii frontu, co doprowadziło do katastrofalnych zniszczeń. Pamiątką tych tragicznych dni 19 -30 lipiec 1915 jest cmentarz wojenny. W okolicznych walkach zginęły tysiące żołnierzy rosyjskich i niemieckich. Na tym cmentarzu wojennym, na który się wybieram, spoczywają żołnierze pruscy 4 dywizji piechoty i 25 i 35 rezerwowej dywizji piechoty.




Spoczywa tu ok. 1500 Żołnierzy wojsk Cesarstwa Pruskiego poległych w bitwie i zmarłych z ran.







Tablice na mogiłach są raczej symboliczne, nie wiadomo, gdzie kto leży. Poległych chowano w masowych grobach.


Na środku w tylnej części cmentarza usypany jest mały kopczyk, na którym stoi krzyż . 

















Wojsławice leżą na terenie Skierbieszowskiego Parku Krajobrazowego. Po przejściu - łącznie - około 15 km byłam tak zziębnięta i wytargana wiatrem, że z przyjemnością wróciłam do auta:)