niedziela, 6 marca 2016

Krzesimów - Dolina Krzyży

Niewiele osób słyszało o Krzesimowie, ale może to się wkrótce zmieni, bo w internecie coraz śmielej publikuje się materiały na temat historii tej miejscowości.



W 1944 roku Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, bezpośredni zwierzchnik m. in. Urzędu Bezpieczeństwa otworzyło w Krzesimowie obóz pracy.  Oficjalnie miał służyć przetrzymywaniu osób podejrzanych o współpracę z Niemcami, jednak w rzeczywistości trzymano w nich byłych żołnierzy Armii Krajowej (tzw. "żołnierzy wyklętych"), działaczy organizacji podziemnych, duchownych, a także rodziny osób podejrzanych o działalność opozycyjną. Więźniów przywożono wagonami bydlęcymi na stację w Minkowicach, a stamtąd szli parę kilometrów przez pola do obozu, który mieścił się na terenie dworskiego folwarku. Władze obozu to NKWD-ziści, Rosjanie z komunistycznego Związku Radzieckiego. Wielu  więźniów trafiało tu z Lubelskiego Zamku.

Wiele z krzyży, które stoją w Dolinie Krzyży ma znaczenie symboliczne. Postawili je bliscy osób straconych w Katyniu oraz innych miejscach, często nieujawnionych.









Przez ponad półtora roku działalności obozu uwięziono w nim ponad 2000 osób. Więźniowie przebywali w tragicznych warunkach, mieszkając w brudnych i zimnych oborach i chlewach. Ich oprawcy zajmowali klasycystyczny dworek z początków XIX wieku. Warunki w obozie były porównywalne do obozu hitlerowskiego. Więźniowie byli głodzeni, maltretowani fizycznie i psychicznie. Pracowali na polu, we młynie, przy grzebaniu zwłok lub w kamieniołomach w Dominowie koło Mełgwi. Liczne epidemie dziesiątkowały więźniów. Dziennie umierało tu kilkanaście osób. Przypuszcza się, że ofiar było około 1500.  Sowieci zrzucali ciała  na dno pobliskiej doliny w Lasku Pruszkowskim, zwanej obecnie  Doliną Krzyży . W czasach PRL-u Dolina służyła jako śmietnisko, zaś zwłoki przykrywały przez dziesięciolecia grube warstwy ziemi i odpadów.





Tragedia krzesimowska wyszła na jaw przez przypadek, kiedy w roku 1996 podczas remontu drogi robotnicy znaleźli mnóstwo ludzkich kości. Na miejscu pochówku ofiar krzesimowskiego obozu postawiono krzyże i pamiątkową tablicę, choć i tak większość ofiar wciąż skrywa ziemia.