niedziela, 23 marca 2014

Gruzja - Tbilisi, nostalgiczne miasto pełne kontrastów

Nie widziałam innego miasta tak zniszczonego, ale jednocześnie tak pełnego godności i ...pięknego w swoim nostalgicznym nastroju. Po wyjściu z pociągu przed 7 rano rozejrzałam się po dworcu i pojawiła mi się w głowie myśl: Co ja tu robię ?? Było strasznie. Zimno, brudno, ciemno. Milczący ludzie z walizkami i tobołami w ciemnych smutnych ubraniach. To norma. Tu nie nosi się kolorowych płaszczy i kurtek, chyba, że jest się dzieckiem. Przed dworcem zakutane w czarne chusty stare kobiety sprzedają gorącą kawę z termosów, co chwilę ktoś się zatrzymuje i kupuje kubeczek. Potem już wiedziałam, że powinnam je podziwiać i szanować. To emerytki,którym poradziecka emerytura nawet na czynsz nie wystarcza, na jedzenie już nic nie zostaje. Ale mają swoją godność i nawet jak siedzą na ulicy zabierając datki, to za  wrzucony pieniążek zawsze coś dają: jabłko z ogródka, cukierka lub pachnący granat.

Zaraz za dworcem rozciąga się ogromne targowisko. Wstawał dopiero świt, więc handlowcy rozkładali swoje towary: stosy gołych kurczaków zrzuconych na drewniane stoły, piramidy pysznych drożdżowych ciast, tony warzyw. Wszystko luzem, o sanepidzie i jednorazowych opakowaniach nikt tu nie słyszał. Było straszno i pięknie, jak w średniowieczu:) Wyróżniałam się w tym czarnym zapracowanym biednym tłumie czerwoną kurtką i plecakiem,więc uśmiechano się do mnie i ustępowano przejścia. Z powodu wczesnej pory postanowiłam pieszo przejść przez miasto, puste i szare. Inny świat. Mimo to tęsknię za powrotem do Tbilisi. Kiedyś tam wrócę...na pewno!

Mimo tego wstępu nie należy sądzić,że Tbilisi to nieciekawe i nudne miasto. Ma wiele pięknych miejsc, cennych i zadbanych zabytków, nowoczesnych budowli, niesamowity urok i przemiłych pomocnych mieszkańców. Może to ostatnia okazja, żeby zobaczyć nieskomercjalizowany świat nie tak daleko od Europy ?


Symbol  gruzińskiej flagi przywitał mnie zaraz za rogiem po wyjściu z pociągu na dworcu







Plac Wolności z pomnikiem Wolności pośrodku


Widok na starą dzielnicę spod pomnika Matki Gruzji


Most na rzece Mtkvari


Pomnik konny Wachtanga Gorgasali przed cerkwią Metechi

Tbiliskie łaźnie


Cminda Sameba - Katedra Świętej Trójcy – katedra jest symbolem gruzińskiego „zmartwychwstania, nieśmiertelności i jedności”. 
Może pomieścić nawet 15 tys. ludzi. Budowę rozpoczęto w 1995 roku a oficjalnej konsekracji dokonano w 2004 roku.
Świątynia jest wysoka na 84 metry – dlatego widać ją z całego miasta
. Została wybudowana na miejscu ormiańskiego cmentarza. Przy wejściu znajduje się ikona Matki Boskiej, namalowana przez samego Patriarchę Gruzińskiej Cerkwii – Ilię II-go.


Most...Wolności, a jakże:)

Zobacz więcej...