piątek, 28 czerwca 2024

Słowacja - powiat Medzilaborce

Powiat Medzilaborce sąsiaduje z Polską, ma najmniejszą gęstość zaludnienia ze wszystkich słowackich powiatów, 28 osób na km kw. (dla porównania, po sąsiedzku, w polskim powiecie sanockim 78 osób). Tuż za polską granicą powitały mnie rozległe połoniny.


Medzilaborce to dawne miasto węgierskie, położone między rzekami Vydranka i Laborec, stąd słowackie "Medzilaborce". Najstarsza zachowana pisemna wzmianka o mieście pochodzi z 1543 roku. W 1910 roku miasto liczyło 1561 mieszkańców, 677 Rusinów, 501 Niemców, 255 Węgrów i 128 Słowaków. Prawie 35 % tej ludności stanowili Żydzi. Podczas pierwszej Republiki Czechosłowackiej panowało tu ogromne bezrobocie, a ludzie masowo emigrowali z miasta. Od 1939 do 1944 roku Medzilaborce były częścią Republiki Słowackiej. Miasto zostało znacznie zniszczone  podczas II wojny światowej , kiedy 30% populacji miasta, składającej się z Żydów, zostało straconych lub wysłanych do obozów koncentracyjnych.

W 2001 roku miasto liczyło 6741 mieszkańców. 56,42% mieszkańców stanowili Słowacy, 34,16% Rusini , 6,13% Ukraińcy, 1,11% Romowie i 0,68% Czesi.  Skład religijny przedstawiał się następująco: 41,15% grekokatolików , 40,07% prawosławnych, 4,94% osób bezwyznaniowych, 10,15% rzymskich katolików i 0,33% luteran.

 
Mimo, że osób pochodzenia cygańskiego oficjalnie jest zaledwie niewiele ponad 1%, to widać ich najwięcej. Po ulicy chodzą hałaśliwi mężczyźni, często bez koszulek, z piwem  w rękach, przesiadują na murkach nietrzeźwi i krzykliwi. Widziałam cygańskie młode kobiety z małymi dziećmi, wydzierają się do siebie przez szerokość, a nawet długość ulicy, nic sobie nie robiąc z przechodniów. Biegły za mną dzieci z jakimiś okrzykami, brudne, zaniedbane, starsze i całkiem małe, pięciolatki ze smoczkami w ustach (widziałam!), szarpały mnie za plecak, otaczały, skutkiem czego nie przedarłam się przez ich kordon i nie dotarłam na tutejszy wojenny cmentarz - wróciłam do centrum.
Niektóre źródła w Internecie mówią, że w Medzilaborcach 30% mieszkańców to Cyganie, tylko nie poddali się spisowi. Myślę, że coś w tym jest patrząc na wielkość osiedla, gdzie mieszkają. Takich bloków jest kilka, są też bliżej głównej ulicy, w nieco lepszym stanie.



Urząd Miasta Medzilaborce.


Pomnik Cyryla i Metodego przed Urzędem Miasta. Nie wiem, dlaczego akurat oni są na pomniku, ale kiedyś te tereny należały do Państwa Moraw, gdzie przez 3 lata działali Cyryl i Metody, którzy sporą część swojego życia poświęcili idei równouprawnienia Słowian, zrównania ich z wielkimi narodami ówczesnego świata. Drogę do tego widzieli przede wszystkim w zdobyciu prawa do własnego języka liturgicznego i do własnego piśmiennictwa. Cyryl dał ówczesnym Słowianom nowy, dostosowany do ich języka alfabet - tzw. głagolicę - o której znawcy mówią, że jest dziełem genialnym, po mistrzowsku oddającym dźwięki języka Słowian.


Po sąsiedzku - rzecz niesamowita, która wprawiła mnie w osłupienie. Pomnik z czerwoną gwiazdą "Bohaterom Armii Radzieckiej za nasze wyzwolenie", w mieście, gdzie mieszka ponad 6% Ukraińców i gdzie nazwy miejscowości oraz afisze są w dwóch językach: słowackim i ukraińskim. Teraz, gdy Rosjanie od 2 lat zabijają w Ukrainie, stoi sobie taki pomnik, jakby nigdy nic...

 
Tuż za rondem, o drugiej stronie pomnika znajduje się świątynia Św. Bazylego Wielkiego - cerkiew greckokatolicka zbudowana pod koniec XVII wieku w stylu klasycystycznym. Niestety, zamknięta. I raczej zamknięta na stałe, sądząc po jakości kłódek na bramach.


Wewnątrz ogrodzenia przycerkiewny cmentarzyk, inskrypcje są po słowacku i cyrylicą.

 
Tuż obok krzyż z charakterystycznym tutejszym Jezusem

 
Tablica z 2008 roku upamiętniająca mieszkańców pochodzenia żydowskiego, którzy padli ofiarą faszystowskiego najeźdźcy w czasie II wojny światowej w obozach koncentracyjnych w Końskowoli, Majdanku i Oświęcimiu.


Świątynia Św. Ducha - cerkiew prawosławna wzniesiona w 1949 roku w staroruskim stylu renesansowym według projektu archimandryty Andrzeja Kolomacký'ego. Stanęła w miejscu drewnianej cerkwi, zniszczonej w czasie II wojny światowej. Oficjalnie wzniesiona jako pomnik poległych w obu wojnach światowych, ponieważ ówczesne władze sprzeciwiały się budowie świątyni.

 
Jeśli ktoś odwiedzi cerkiew, gdy będzie otwarta, będzie miał szansę zobaczyć wewnątrz 350 ikon, z których część jest autorstwa zamieszkałego w USA greckiego artysty Dimitriosa Leussisa oraz miejscowego ikonografa Dušana Kandričaka.



Pomnik Czeskich Legionistów  - Drużyna Czeska to ochotniczy oddział wojskowy złożony z Czechów, Słowaków i Rosjan w Armii Imperium Rosyjskiego podczas I wojny światowej. Liczyła początkowo około 740 czeskich i słowackich ochotników oraz około 130 rosyjskich żołnierzy. Na przełomie 1914 i 1915 pod wpływem agitacji Drużyny na stronę rosyjską przeszedł prawie cały 28 Pułk Piechoty Armii Austro-Węgier, złożony w większości z Czechów.  Drużyna prowadziła działania wywiadowcze i propagandowe. Patrole przekraczały linię frontu, aby zdobyć  jeńców, od których można by uzyskać informacje o nieprzyjacielskich wojskach. Drużyna przekształcona później w Legion Czechosłowacki brała udział od maja 1918 w wojnie domowej w Rosji po stronie Białych.


Kościół katolicki Bogurodzicy Marii Panny z 1903 roku, bez żadnych cech stylistycznych, na zasadzie ktoś miał taki pomysł to tak pobudował:) Obok grota Matki Boskiej i plebania, też ponad 100 letnia.


W  Medzilaborcach jest też Muzeum Andy'ego Warhola. Nie jestem absolutnie fanką, a nawet wręcz przeciwnie, ale postanowiłam zobaczyć. Niestety, jest w przedłużającym się remoncie, zamknięte, może otworzą znowu za rok lub dwa. A skąd Warhol tutaj ? Otóż z pobliskiej wioski Mikova wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych jego rodzice, a do dziś żyją w niej bliżsi i dalsi krewni twórcy pop-artowej rewolucji. Andy Warhol nigdy na Słowacji, ani tym bardziej w Medzilaborcach, nie był. W muzeum i galerii sztuki nowoczesnej  prezentowane są prace Andy’ego Warhola oraz jego braci Paula i kuzyna Jamesa.

Z  Medzilaborców pojechałam przed siebie i trafiłam do wioski Kalinov.
Przed I wojną światową 100% wioski stanowili Rusini. Kiedy wybuchła I wojna światowa, a ofensywa rosyjska zbliżyła się do głównego grzbietu Karpat, we wsi ujawniły się silne nastroje prorosyjskie. W tej sytuacji władze węgierskie deportowały ok. 2/3 mieszkańców do Trebišova i do Miszkolca. Wieś została poważnie zniszczona. Żołnierze, którzy zginęli w  walkach są pochowani na miejscowym cmentarzu wojennym (tuż powyżej cerkwi i cmentarza cywilnego).

Spod okupacji hitlerowskiej Kalinov został wyzwolony 21 września 1944 r. przez żołnierzy Armii Czerwonej jako pierwsza miejscowość późniejszej Czechosłowacji. W trakcie zaciętych walk w najbliższej okolicy zginęło ok. 3 tys. żołnierzy radzieckich, a sama wieś ponownie została prawie w całości zniszczona. 
Zbliżając się do wsi miałam wrażenie, że przeniosłam się w czasie do okresu komuny.







 
Wszędzie pamiątki po Armii Czerwonej i Związku Radzieckim. Przez chwilę miałam wrażenie deja vu. Zaczęłam się zastanawiać, czy Słowacja naprawdę jest w UE i ma walutę euro???


O wyzwoleniu Kalinowa spod niemieckiej okupacji przez żołnierzy radzieckich przypomina pomnik na rozległym skwerze w centrum wsi z tablicą pamiątkową zawierającą słowa Gustawa Husaka, komunisty, zwolennika całkowitej zależności od Moskwy. W treści Husak składa podziękowania przyjaciołom radzieckim i obiecuje wieczną pamięć. Jak widać, Słowacy chcą dotrzymać słowa danego przez Husaka, zwanego katem komunistycznego eksperymentu.



Od pomnika przez kawałek kwietnej łąki zbliżam się do cerkwi i cmentarza.






Cerkiew greckokatolicka pw. Wniebowzięcia Marii Panny z końca XVIII w., barokowo -klasycystyczna, częściowo przebudowana.


Cmentarz wojenny z czasów I wojny światowej. W 5 grobach masowych, 3 grobach wspólnych i 16 grobach indywidualnych zostało tu pochowanych 124 żołnierzy austro-węgierskich, 1 niemiecki, 111 żołnierzy rosyjskich i 28 żołnierzy niezidentyfikowanych (najprawdopodobniej również rosyjskich). 


Po zaciętych walkach jesienią 1944 r. na cmentarzu tym pochowani zostali również padli żołnierze radzieccy. 


Przez wieś Wydrań kieruję się z powrotem do granicy Polski.



 Witają mnie, co teraz wydaje mi się nawet oczywiste, pamiątki po "bratnim" sowieckim wojsku.



Jest późne popołudnie, jakaś okrągła godzina - w cerkwi biją dzwony. Tej cerkwi nawet nie ma nawet na mapach google, co ciekawe - czołg jest:) Cerkiew pod wezwaniem Św. Michała Archanioła pochodzi z 1814 roku (lub z 1874 - jest wymieniona w nielicznych miejscach internetu, raz z jedną, raz z drugą datą).


 
Plebania

 
I nowa cerkiew




Główną wiejską ulicą idę na cmentarz wojenny z I wojny  pomieszany z komunalnym  i  prawosławnym.





 
Ruiny kapicy cmentarnej ?

 
No właśnie... Odpoczywają...

Opuszczam Vydrań. Po drodze zatrzymuję się jeszcze we wsi Palota, gdzie w centrum wsi prezentuje się zadbany ruski czołg:) No, jakże by inaczej:)


 
W rejonie wsi Palota kolejny cmentarz wojenny z okresu I wojny światowej, na którym w 28 grobach spoczywa łącznie 151 poległych żołnierzy i oficerów (z tego 55 rosyjskich i 86 austro-węgierskich).






Po tej wycieczce nasunęły mi się pewne spostrzeżenia. Po polskiej stronie na mapach google opisane jest każde niemal miejsce, każda budowla, zakątek, figurka, potoczek, górka - ludzie wymieniają się uwagami, komentują, wrzucają zdjęcia, szukają informacji  i wciąż uzupełniają wpisy, podpowiadają jak dojechać lub dojść, dodają linki do stron internetowych. Widać zainteresowanie walorami przyrodniczymi i tymi z zakresu kultury materialnej i historycznymi. Po słowackiej... pustawo, jakby nikt nie interesował się 200-letnią cerkwią, starym kirkutem, pomnikiem przyrody. Trochę mnie to zaskoczyło, ale cieszę się, że pojechałam i "otworzyłam" sobie  drzwi do kolejnych interesujących miejsc na Słowacji.