piątek, 28 maja 2021

Góry Sanocko-Turczańskie

 ... i okolice.

Góry Sanocko-Turczańskie składają się z kilku pasm o nieustalonych granicach. Właściwie nie ma co tutaj zdobywać, bo szczyty są niskie i w większości nie prowadzą na nie żadne szlaki. Jest to jednak region, do którego wracam po raz kolejny, ponieważ charakteryzuje się pięknymi widokami, ciekawą historią i urokliwymi wioskami.

Okoliczności sprawiły, że znalazłam się w okolicach Sanoka. Przejazd serpentynami przez Słonne to dodatkowa atrakcja:)

Pierwsze kroki skierowałam do rezerwatu Polanki w Bykowcach. Nie jest to miejsce, do którego warto byłoby przejechać pół Polski, ale jak się już tutaj jest to można pospacerować:)


Widoków to tu za bardzo nie ma, wędruje się lasem około godziny, po drodze jest 10 tablic informacyjnych. W Bykowcach jest jeszcze szlak, na którym są dwie skały typu ciężkowickiego, ale darowałam je sobie mając w pamięci inne, znacznie bogatsze tereny z ostańcami.








W okolicach Sanoka należy też pójść nad San:) 





A potem to już było takie szwędanie się. Bezmiechowa. Wańkowa. Nowosielce Kozickie. Rezerwat Chwaniów. Swobodnie, bez pośpiechu, gapiąc się na lasy, cerkwie, stare domy. Ścieżkami polnymi i przez las, asfaltowymi drogami, czasem na ukos przez łąkę lub pole. Pięknie tam jest w maju:)

















Na Pogórzu Przemyskim miał powstać Turnicki Park Narodowy. Niestety, do dziś nic z tych planów nie wyszło. Kilka km przed Arłamowem na terenie planowanego projektu w namiotach koczują zwolennicy Parku. Okoliczni mieszkańcy są jemu przeciwni i każdy ma swoje racje. Ludzi w namiotach nie chciałam fotografować, a na zdjęciu wyżej jeden z bardzo wielu plakatów - głosów lokalnej społeczności.






Dojazd w rejon gór też był atrakcyjny, ziemia przemyska potrafi zachwycić.