wtorek, 15 października 2019

Wyspa Kos, Grecja - Embros Therme

Embros Therma to mała miejscowość niedaleko miasta Kos, można tam dojechać autobusem nr 5 za 2,10 E albo rowerem. Jak sama nazwa wskazuje, są tam źródła lecznicze. Mało powiedziane. Spod ziemi wydobywa się wrzątek. No prawie - 50 stopni plus nagrzanie od słońca, to pewnie blisko 60 stopni będzie. Nie da się dłużej niż na krótką  chwilę zanurzyć stóp. Szaleńcy padali całym ciałem do wody, a po chwili uciekali ugotowani:) Jednak kilka metrów od wylotu ułożono kamienie, które chłodzą wodę i jest znośniejsza do wytrzymania. Za tymi kamieniami, już w morzu, jest największy tłok, bo każdy chce się w tej wodzie pomoczyć ze względu na jej zdrowotność. Śmierdzi zgniłymi jajami, czyli siarką.  Pomoczyłam się i ja i wzięłam też masaż ciała u pani pod baldachimem i wieczorem zaległam cała obolała. Składał się na to także wysiłek z powodu marszu. Jadąc tam widziałam przez okno autobusu tak piękne widoki, że w drogę powrotną wybrałam się pieszo i do autobusu wsiadłam po jakichś 5-6  kilometrach. A upał był powyżej 30 stopni, nawet około 18.00.

















Droga dojazdowa kończy się w Thernne, dalej już tylko góry.