niedziela, 4 czerwca 2017

Bułgaria - Monaster Aładża

Bułgarzy sami nie wiedząc, co posiadają, więc wiele zabytków - nawet te z listy Unesco - jest niedostępnych dla zwykłego turysty. Brak jakiegokolwiek dojazdu, słabe oznakowanie - to norma. Monastyr Aładża odwiedziłam, bo to tylko 5 km od od Złotych Piasków i mogłam pójść pieszo. 
W innych przypadkach odległości 20-25 km okazały się zaporowe, a busy i pociągi nie dojeżdżają. 
O takiej chociażby Madarze na dworcach w Warnie nawet nikt nie słyszał, eh...

Aładża to wykuta w skale świątynia pierwotnie założona w IV wieku n.e. Obecna jej forma pochodzi z XII wieku. W czasach okupacji tureckiej monastyr zamieszkiwany był przez mnichów prowadzących ascetyczny tryb życia. Większość czasu spędzali w całkowitym milczeniu i bezruchu. W skład kompleksu klasztornego rozlokowanego na dwóch poziomach wchodzą m in. dwie cerkwie, kaplica, krypta, kuchnia, jadalnia oraz cele mnichów. Nazwa klasztoru "aładża" pochodzi z języka tureckiego i oznacza "pstry" lub "wielobarwny", być może wiązane jest to z barwnymi okolicznymi skałami albo kolorowymi freskami pokrywającymi wykute w skale kilkaset lat temu cele mnichów. Teraz po freskach pozostały tylko niewielkie ślady.

Zagubione dusze mnichów krążą nocą po skalnych korytarzach oraz w tajnych labiryntach prowadzących do złota i prawdy:)


































To malowidło jest współczesne, rok 2009:)


W sąsiedztwie monastyru znajduje się ścieżka wiodąca do tajemniczych jaskiń zwanych katakumbami. Ich przeznaczenie nie zostało do tej pory wyjaśnione. Przypuszcza się, że we wczesnym średniowieczu znajdowały się tu cele zakonników.














Wygląda tak, jakby tam ktoś klęczał... A przecież nikogo nie było! Może to duch zakonnika ???:)  *

*łatwo oszukać wzrok, patrząc na podświetloną słońcem skałę:)