Ze względu na położenie wśród okolicznych lasów i jezior mieszkańcy Załucza (obecnie położonego na terenie Poleskiego Parku Narodowego) byli częstymi świadkami potyczek powstańczych i partyzanckich. W lipcu 1863 roku przez wieś uciekał ranny w nogę pod Kaniwolą Michał Heydenreich-Kruk ze swoimi powstańcami.
Do dnia dzisiejszego przy drodze w Załuczu rośnie dąb zwany „Wieszatielem”, na którym prawdopodobnie wieszano uczestników powstania, jak też unitów odmawiających zmiany swojej wiary na prawosławną. Krążą opowieści o tym, że w bezksiężycowe noce słychać taki dźwięk, jakby drzewa uginały się pod dużym ciężarem.