Umawiam się z towarzyszem na szlak przy ukrytym w gęstym świerkowych lesie sanktuarium na Wiktorówkach. Czekając przysłuchuję się opowieściom przewodnika o historii drewnianej świątyni i odwiedzam symboliczny cmentarz ofiar gór . Na skalnym murze, po obu stronach cudownego źródełka, wiszą pamiątkowe tablice poświęcone ludziom gór, którzy w nich zginęli lub którym Tatry wypełniały życie. Pierwsza tablica na niskim murze z granitowych głazów pojawiła się w 1992 roku. Upamiętniała Władysława Klamerusa, zakopiańskiego artystę i taternika, który wspinał się, mimo tego, że poruszał się o kulach (w dzieciństwie przeszedł chorobę Heinego-Medina). Z czasem umieszczono tam kolejne tablice. Upamiętniały one Jerzego Hajdukiewicza, wybitnego taternika i alpinistę oraz naczelnego lekarza GOPR, słynną „Babkę” Anielę Kobylarczykową, ostatnią gaździnę na Rusinowej Polanie oraz ratowników TOPR i pilotów śmigłowca „Sokół”, który uległ katastrofie w Dolinie Olczyskiej w sierpniu 1994 roku. Zginęli wówczas ratownicy: Janusz Kubica i Stanisław Mateja oraz piloci Bogusław Arendarczyk i Janusz Rybicki.
Rusinowa Polana to około 20 hektarowa tatrzańska łąka, z której roztacza się jedna z najlepszych panoram na Tatry Wysokie. Na polanie wciąż kultywowany jest wypas owiec. Wypiliśmy żętycę:)
Gęsia Szyja, 1489 m n.p.m., ze skalistego wierzchołka roztacza się piękna panorama na Tatry Wysokie z Gerlachem i Rysami na czele, a także Tatry Zachodnie z Giewontem, Kasprowym Wierchem i Czerwonymi Wierchami.