Jerozolima Królestwa Polskiego. Żydowski Oxford. Jakieś skojarzenia ? Nie ? Już wyjaśniam, chodzi o Lublin. Kazimierz IV Jagiellończyk w 1453 roku nadał Żydom w Lublinie przywilej swobodnego handlu, nie zezwolił jednak na osiedlanie się w mieście, więc dzielnica żydowska powstała już za murami, na tzw. Podzamczu. Nazwa przetrwała do dziś. W 1655 r. wojska moskiewsko-kozackie spaliły żydowskie miasto, mordując ponad 2000 mieszkańców. Część Żydów lubelskich zasiliła szeregi frankistów (zwolenników Jakuba Franka, o którym już kiedyś przy okazji Wojsławic nieco PISAŁAM, i nie tylko ja, bo i Olga Tokarczuk w "Księgach Jakubowych":), ale na przełomie XVIII i XIX w. za sprawą cadyka Jaakowa Icchaka Horowitza, zwanego Widzącym z Lublina, miasto stało się jednym z najważniejszych ośrodków chasydyzmu w Polsce.
Ale to nie z tego okresu pochodzą nazwy miasta ze wstępu, tak Lublin nazywano w I połowie XX wieku, ponieważ w Lublinie pobudowano największą na świecie uczelnię Jesziwę Chachmej. ZWIEDZAŁAM jesziwę zanim stała się hotelem.
Dziś jednak nie jesziwa mnie interesuje, ale
stary żydowski cmentarz. Cmentarz jest zamknięty i niedostępny do zwiedzania. Ale jak się wie, kto ma kluczyk od kłódki, to...
... to się wchodzi:)
Stary cmentarz żydowski przy ul. Kalinowszczyzna leży na wzgórzu w miejscu dawnej średniowiecznej warowni. Dokładna data założenia cmentarza nie jest znana, jednak najstarszy zachowany nagrobek pochodzi z 1541 roku. Cmentarz ten należy do najcenniejszych nekropolii tego typu w Europie. Znajdują się tu nagrobki o wysokiej wartości religijnej, historycznej i artystycznej. Jest to miejsce spoczynku sławnych rabinów i wybitnych przedstawicieli społeczności żydowskiej Lublina. Zatem obok rektorów, rabinów, starszych kahalnych itd., na cmentarzu tym spoczywają także słynni żydowscy lekarze, słudzy dworu królewskiego, wielcy kupcy i wszyscy ci, którzy odegrali jakąś rolę w życiu gminy i żydostwa.
Wąskie schody prowadzą do macewy Jakuba syna Jehudy ha-Lewi Kopelmana, zmarłego w 1541 roku. Jest to najstarszy polski nagrobek żydowski, stojący na pierwotnym miejscu. Na pomniku wyryto między innymi te słowa: "Mocarz Tory, drogi kamień węgielny, którego imię umieszczone jest na tronie mocarza Jakubowego, Jaakow prawy, syn Jehudy ha-lewi błogosławionej pamięci".
Niżej: Macewy Chany oraz Abrahama, syna Uszaja.

Stella z tyłu przodu jest nagrobkiem Abrahama, który był kantorem, napis głosi: "Oczy moje wylewają potoki wody, gdyż zaciemniło się chmurami niebo, z powodu śmierci pana Abrahama, syna Uszaja błogosławionej pamięci kantora, która nastąpiła w poniedziałek, 24 siwan i tegoż dnia pochowany został. Mąż prawy i wierny. 303 roku wedle krótkiej rachuby". Macewa przed grobem Abrahama upamiętnia kobietę o imieniu Chana, zmarłą prawdopodobnie w 1552 roku, zawiera epitafium o treści: "Świadczy ta mogiła i świadczy ta stela, że płacz, gorycz i ból są wielkie z powodu nieobecności poważanej, Chaną, córką mą błogosławionej pamięci zwanej, gdyż była gotowa do wypełniania wszystkich przykazań. Wyszła dusza jej 12 elul, w czwartek".
Tuż obok Ohel Widzącego z Lublina czyli okratowany grobowiec, należący do rabina Jakoowa Icchaka Horowitza.
Widzący z Lublina (zwany też: Lubliner) urodził się w 1745 roku w Józefowie Biłgorajskim, jako jedno z dzieci rabina Elizera. Nauki pobierał u wielu znakomitych rabinów w Sieniawie i Leżajsku. Został zaręczony z córką krasnobrodzkiego szynkarza i przymuszony przez ojca do ślubu. Zaraz po ceremonii zaślubin uciekł od żony i gości i wyruszył na wędrówkę po dworach chasydzkich. Zbuntował się przeciw swemu mistrzowi Elimelechowi z Leżajska i wbrew zakazowi założył własny dwór chasydzki. W następstwie Rabbi Elimelech rzucił klątwę na Horowitza i jego uczniów.
Jego dwór w Lublinie przy ul. Szerokiej 28 przyciągał setki chasydów, wierzących w cudowne moce rabina: czytanie przeszłości, przewidywanie przyszłości, a także „widzenie” ludzi lub zdarzeń w najodleglejszych miejscach (np. widział co działo się na dworze austriackim). Widzący potrafił także odsłonić genealogię duszy, tzn. opowiedzieć o jej wcześniejszych wcieleniach. Znany był także z mocy uzdrawiania.
Również dziś do grobu "Widzącego" pielgrzymują pobożni Żydzi z całego świata.
Potężna, niemal dwumetrowej wysokości płyta z inskrypcjami bez zdobień, to powtórnie wykuty w XIX wieku nagrobek urodzonego około 1510 roku Szachny, syna Józefa, wybitnego talmudysty, lubelskiego rabina i ostatniego generalnego rabina Małopolski. Nazywano go "Doctor Judaeorum Lublinensium". Jego ojciec Josko był bankierem króla Polski i dzierżawcą królewskich podatków we Lwowie, Lublinie i Chełmie oraz jedynym lubelskim Żydem, posiadającym przywilej mieszkania w dzielnicy chrześcijańskiej.
Przestrzelony pociskiem nagrobek Dawida Tewela syna Józefa.
Macewa na grobie Estery Pilati - kobiety o ogromnej wiedzy rabinicznej, jej nagrobek zdobią lwy i korona - symbole zwyczajowo umieszczane na macewach uczonych mężczyzn.
W 1939 roku było tu około 3000 macew, teraz jest około 60 prawie całych i fragmenty około 160, wdrapuję się na kolejną górkę obejrzeć następne.
Niżej: zrekonstruowana w XIX wieku stela Szlomo (Salomona) Lurii, zwanego Maharszalem, zmarłego w 1573 r. Szlomo Luria był znanym rabinem, rektorem jesziwy w Lublinie, wielkim autorytetem w zakresie prawa żydowskiego.
Jeden z licznych kwitłech, kartek z modlitwami pozostawianymi na macewach.
Tu leży Aharon, syn Juspy, zmarły 16 stycznia 1618 roku
Większość nagrobków pochodzi z XVII wieku, Żydzi przybyli do Lublina z różnych polskich miast np. z Krakowa, ale także np. z Hiszpanii.
Cmentarz otacza XVII-wieczny mur.
Podczas I wojny światowej prawie wszystkie drewniane macewy zostały spalone przez żołnierzy rosyjskich, w czasie II wojny resztę płyt kamiennych zdewastowali Niemcy, macew używali m.in. do utwardzania i brukowania dróg. Cmentarz był podczas okupacji zbombardowany, wciąż widoczne są leje po bombach.
Kolejnej dewastacji i kradzieży dokonano w latach 80-tych XX wieku.
Całe wzgórze jest mocno porośnięte drzewami, praktycznie można chodzić tylko wąskimi ścieżkami. Cmentarz jest wpisany do rejestru zabytków.
Spacerując pobliskimi ulicami miasta uważny spacerowicz zauważy tabliczki wskazujące na granicę getta lubelskiego z lat 1941-42.
korzystałam z informacji ze strony sztetl.org.pl