Povoa de Varzim - miasteczko położone 40 minut jazdy od Porto metrem z lotniska za 1,80 Euro, brak Polaków, w ogóle brak turystów z zagranicy, sami Portugalczycy miejscowi i przyjezdni, zdziwieni, że oto pojawił się ktoś, kto gada po innemu i nie idzie dalej, tylko zostaje. Bo czasem idą tędy pielgrzymi przemierzający szlak Camino do Santiago de Compostella w Hiszpanii, ale oni przechodzą, czasem ktoś zatrzyma się w hostelu jedynie na jedną noc. Miasteczko wypatrzyłam ubiegłego roku KLIK!
Zatrzymujemy się w dzielnicy południowej (Bairro Sul), w hotelu około 80 metrów od plaży nad Oceanem Atlantyckim, nie sposób się nim nie zachwycać:)
W Povoa kochają pomniki, jest ich tu baaardzo wiele. Zazwyczaj są to upamiętnienia lokalnych urzędników, żołnierzy, artystów, raczej szerzej nieznanych.
Tyle tytułem wstępu. Czas pobytu w Povoa nie został przeze mnie wybrany przypadkowo. Co roku w nocy z 28 na 29 czerwca mieszkańcy organizują huczny Festiwal św. Piotra (port. Festa de São Pedro) patrona rybaków i marynarzy. Już od poprzedzającego czwartku zaczynają się imprezy towarzyszące. Na tydzień przed świętem w mieście trwało intensywne sprzątanie i dekorowanie.
To nasza dzielnica, Bairro Sul, z którą bardzo się utożsamiamy na ten krótki czas:)
cdn....