piątek, 13 czerwca 2025

Strzelecki Park Krajobrazowy

 Konia z rzędem temu, kto wie, gdzie to jest... :)

W województwie lubelskim jest 17 parków krajobrazowych i 2 parki narodowe. Narodowe odwiedziłam wiele razy, z krajobrazowych zostały mi jeszcze trzy, w tym Strzelecki Park Krajobrazowy  położony w powiecie chełmskim, przy samej granicy ukraińskiej, na terenie gmin Dubienka i Białopole oraz w powiecie hrubieszowskim na terenie gmin Horodło i Hrubieszów. Jest to typowy park leśny z dominacją gatunkową sosny, a jednocześnie  jedna z najważniejszych w Polsce ostoi lęgowych muchołówki białoszyjej. Jest to gatunek małego ptaka z rodziny muchołówkowatych, zamieszkujący Europę i zimujący w Subsaharyjskiej Afryce.

Do Parku pojechałam przez Matcze nad Bugiem. Matcze leży na granicy, dosłownie. Przechodziłam obok gospodarstwa którego część jest po stronie polskiej, a część już po drugiej stronie za tablicami "Granica Państwa". I paręnaście metrów dalej Bug. 

Zaparkowałam na skraju lasu w sąsiedniej wsi Cegielnia i ruszyłam pieszo szlakiem do Maziarni Strzeleckiej.














Na skraju wsi Maziarnia Strzelecka stoi niski krzyż ogrodzony płotkiem. Podobno to grób partyzanta z II wojny. Widziałam w okolicy kilka takich krzyży, są wyjątkowo niskie. Chełmszczyzna to pogranicze kulturowe i religijne, takie niskie krzyże są śladem wschodnich wzorców sakralnych. Nie występują w zachodnich częściach Polski. Miały być symbolem pokory - wyrazem skromności i uniżenia się  przed Bogiem - należało się do nich pochylić, co samo w sobie ma znaczenie religijne.



 
Z daleka myślałam, że to jakaś kapliczka, a to przystanek autobusowy:) Maziarnia Strzelecka to osada śródleśna, w której zamieszkuje zaledwie około 60 osób. Mieści się tu siedziba Nadleśnictwa Strzelce oraz dawny Pałac Myśliwski Zamoyskich.


Pałacyk pochodzi z 1903 roku, zbudowany został na zlecenie XV Ordynata Maurycego Zamoyskiego. Budował Ignacy  Szymański, ten sam architekt, który jest autorem pałacu w Zwierzyńcu. W tym przypadku nie popisał się, bo postawił budynek na tak podmokłym terenie, że już po 7 latach nadawał się do remontu. Pierwszy remont odbył się przed  I wojną, drugi zaraz po wojnie, w końcu pałac przejął Skarb państwa za długi ordynacji. Do zniszczeń przyłożył się także przemarsz wojsk rosyjskich w czasie I wojny.


Ordynat na polowania przyjeżdżał tylko zimą. Nie były to duże polowania, najwyżej na kilka sań. Na stałe nikt w tej dziczy nie mieszkał. Zresztą, zasięgu komórkowego w okolicy nadal nie ma:)





W parku przy pałacyku ogólnie dostępne miejsce do piknikowania. Także skorzystałam.




W niedalekiej odległości na skraju lasu zobaczyłam pomnik poświęcony żołnierzom AK. Pomnik usytuowany jest w miejscu stałego obozu 1. hrubieszowskiego oddziału partyzanckiego.



Aby nie wracać tą samą drogą, poszukałam równoległego leśnego duktu, niestety po około 600 m stał się tak zarośnięty, że zrezygnowałam i zawróciłam. W końcu do Cegielni poszłam z powrotem, jak przyszłam.


Przydrożny krzyż bruśnieński  w Stryhiczynie stanowi figura z umieszczoną na postumencie kolumną, na której osadzony jest krzyż. Ustawiona w 1905 roku przez spadkobierców Juliana Czoniuka z  rosyjskim napisem fundacyjnym. Tego typu krzyże są zdecydowaną rzadkością na tych terenach.


Podsumowując, przeszłam 18 km i była to przyjemna trasa, nie dziabnął mnie nawet jeden komar:)

Ledwo zdążyłam przed deszczem, ale ja tu jeszcze wrócę:) Może nie do lasu, a w okolice.