Bez komentarza, same obrazki. Na początek wita mnie galeria murali, pierwszy z nich ostrzega, abym od nadmiaru stolicy przypadkiem nie zwariowała:) Nie grozi::)
Acha, jeszcze jedno spostrzeżenie: Warszawa nie mówi po polsku. Warszawska ulica mówi językami świata, przynajmniej w obrębie Starówki. Polski słychać tu bardzo rzadko:)
Pan Lindley