Trudno znaleźć tę górkę, ma zaledwie 290 m npm i pokryta jest lasem w okolicach Rejowca, przy trasie z Krasnegostawu do Chełma. Po minięciu zamku w Krupem należy pojechać w lewo w kierunku wsi Krynica i znak wejścia na szklak jest po lewej stronie. Idzie się kawałek lasem, szlak jest oznakowany. A na końcu szlaku... tadam! Oto ona:
Mówi się o tej budowli, że to piramida, kaplica grobowa, wieża ariańska, a może jakiś zbór albo miejsce do modlitwy, może pustelnia...? Najbardziej popularna i prawdopodobna wersja przeznaczenia, to kaplica grobowa arianina Pawła Orzechowskiego. Jak wiadomo, Braci Polskich ksiądz na cmentarz nie wpuszczał, to sobie chłopina na przełomie XVI/XVII wieku pobudował grobowiec w kształcie piramidy na swoich włościach, na górce, coby mu do nieba bliżej było. Pomarł w Paryżu w 1612 i w tajemnicy w tej piramidzie go pochowano. Choć krążą legendy, że owszem leżał, ale bratanek go wyekshumował, żeby tak na polu sam jeden nie leżał samotny i zabrał gdzieś indziej, nie wiadomo gdzie. A kaplica z piramidą została.
Paweł Orzechowski był podkomorzym chełmskim, wielokrotnym posłem na
sejm ziemi chełmskiej, aktywnym uczestnikiem rokoszu Zebrzydowskiego, był marszałkiem sejmu elekcyjnego, na którym szlachta obrała na króla Zygmunta III. W czasie elekcji 1587 roku głosował na Zygmunta Wazę.
Był także inicjatorem budowy pobliskiego zamku w Krupem i jego właścicielem przez wiele lat. Podobno nawet pomiędzy zamkiem a kaplicą był jakiś tunel, ale to bajka, bo odległość między obiektami jest spora.
Był także inicjatorem budowy pobliskiego zamku w Krupem i jego właścicielem przez wiele lat. Podobno nawet pomiędzy zamkiem a kaplicą był jakiś tunel, ale to bajka, bo odległość między obiektami jest spora.
Budowla ma mury grubości 80 cm, podstawę na planie kwadratu 7,35 metra oraz zwieńczenie w kształcie piramidy wysokiej na 15 metrów, co daje łącznie z podstawą ponad 20 m wysokości.
Okrągłe okienka są z trzech stron, niegdyś były tam witraże.
Jedno wejście z otwartą kratą pozwala zajrzeć do środka. A w środku pusto:) Zawsze było pusto, odkąd ludzie pamiętają, nie licząc legendarnych skarbów. Podobno dalej tam są ukryte, bo nad Arianką straż trzymają złe moce i strzegą bogactw.
Jest także taka legenda, że w grobowcu
leży wyrodny syn jednego z właścicieli Krupskiego zamku, który swoją
matkę na żebry posyłał i jak jednego zimowego dnia nic nie użebrała, to
ją na mrozie za bramą zostawił. I za ten postępek został
ukarany w ten sposób, że go w niepoświęconej ziemi pod piramidą
pochowano i stąd zła sława tego miejsca.
Drugie wejście jest poniżej poziomu i gdzieś prowadzi - może do piwnic, nie wiadomo. Może do grobu Orzechowskiego ? Piramida nigdy nie była przebadana przez archeologów.
Piramida, a na jej szczycie kolejna mała piramidka.
Wokół piramidy rośnie gęsty wysoki las.Kilkadziesiąt lat temu, prawdopodobnie i dawniej, lasu tu nie było. Grobowiec było widać z odległości 20 km. Kilkanaście lat temu, często przyjeżdżali tu Francuzi i Holendrzy. U nich w literaturze poświęconej Arianom wiele o tej piramidzie się pisze. Jet to najstarsza kaplica grobowa o takim kształcie w Polsce. I największa. I jedna z większych w Europie.
Może kiedyś doczeka się badań naukowych...