niedziela, 4 czerwca 2023

Wyspa Symi - archipelag wysp Dodekanezu, Grecja część VI

Dodekanez to 12 mniejszych lub większych wysp, jedną z nich jest Symi, która leży u wybrzeży Turcji, ale jednak należy do Grecji. Wzmianki o niej znajdziemy już w mitologii greckiej, według której Symi jest miejscem narodzin Charyt, czyli greckich bogiń wdzięku, piękna i radości, a jej nazwa pochodzi od imienia jednej z nimf – Syme, żony boga Posejdona. Nazywana jest także wyspą poławiaczy gąbek i Perłą Dodekanezu.

Wyspa była świadkiem starć między flotami Aten i Sparty w V wieku p.n.e., podczas wojny peloponeskiej. Badania archeologiczne dowodzą, że wyspa Symi była pod wpływami rzymskimi i bizantyjskimi, a w 1373 roku przejęli ją joannici. Później Symi była pod okupacją turecką od 1522 roku aż do początku XX wieku. W 1912 roku Symi trafiła w ręce Włochów, latach 1943-45 okupowali ją  Niemcy, do 1947 roku  była pod okupacją Brytyjczyków aż w końcu została przekazana Grecji.

Ma zaledwie 58 km2 powierzchni i jedną drogę asfaltową o długości kilkunastu kilometrów w poprzek:) Dawniej wyspę Symi zamieszkiwało nawet do 30 tysięcy osób, jednak brak szkół sprawił, że młodzi ludzie zaczęli opuszczać wyspę, a jej populacja zmniejszyła się do mniej niż 3 tysięcy. Na wyspie nie ma szpitali czy lądowiska dla helikopterów, co sprawia, że w przypadku choroby jedynym wyjściem jest transport morski. 

I ja tak też właśnie na wyspę się dostałam, statkiem z portu Mandraki. Dzień zapowiadał się pochmurny, ale potem się wypogodziło.









Położona w północno-wschodniej części wyspy jej stolica – Symi, nazywana również Gialos, składa się z części dolnej, portowej Gialos (zwanej także Yialos) oraz górnej Chorio (zwanej też Ano Symi). W dolnej części dominują dobrze zachowane XIX-wieczne rezydencje, a centrum miasteczka zachwyca położonymi tarasowo domami z kolorowymi fasadami. Zbudowane z kamienia i cegły, są ozdobione tradycyjnymi motywami i kolorami, które wspólnie tworzą niepowtarzalny krajobraz wyspy. Od 1970 roku cały ten obszar jest obszarem chronionym architektonicznie, ze względu na znaczenie budynków.







Te czarne rurki to wodociąg. Na wyspie nie ma źródła słodkiej wody. Przywozi się ją z Rodos i gromadzi w cysternach, dlatego też bardzo się ją oszczędza.





Do górnej części miasta  można dotrzeć pokonując 500 kamiennych schodów Kali Strata, które prowadzą do ruin zamku joannitów i pozostałości antycznej cytadeli, skąd rozpościera się fantastyczny widok na miasto. 











 
Wyżej wieża zegarowa w porcie, niżej kościół Zwiastowania czyli Εκκλησία του Ευαγγελισμού z piękną dzwonnicą.






Jeden z pomników poławiaczy gąbek. Symi, kiedyś najbogatsza wyspa archipelagu, swoją światową sławę zawdzięczała połowom słynnych gąbek, zwanych „złotem Dodekanezu”, które przez wieki były towarem eksportowym wyspy. Naturalne morskie gąbki idealnie nadają się do pielęgnacji i oczyszczania skóry. Te wyławiane z greckich wód są pełne dobroczynnych minerałów - to właśnie im zawdzięczają swój kolor, przez który nazywane są morskim złotem. Obecnie prawdziwe greckie gąbki kosztują kilkanaście lub kilkadziesiąt euro za sztukę.




Ciekawym miejscem na wyspie jest także słynny klasztor Michała Archanioła, patrona tamtejszych żeglarzy, położony w zatoce Panormitis. Zbudowany w XVIII w., jest nie tylko ważnym ośrodkiem pielgrzymkowym dla prawosławnych mieszkańców Grecji, rajem dla miłośników historii i architektury, ale także miejscem, w którym wciąż mieszkają mnisi. Do klasztoru popłynęłam statkiem wokół wyspy, jako, że na wyspie nie ma żadnej komunikacji publicznej, ponieważ nie ma tam dróg dla samochodów (oprócz tej jednej w poprzek). I dlatego też ludzie nie posiadają tam samochodów:) No, prawie. Bo paru najbogatszych kupiło je sobie i trzymają na pokaz koło portu w Symi, bo parkingów na wyspie też nie ma:)





Świątynię Michała Archanioła wzniesiono w tym miejscu już w XIV w., ale została ona zniszczona w połowie XVIII wieku i ponownie odbudowana w 1783 roku. Ma kształt jednonawowej bazyliki, z podwójnym dachem krzyżowym i dwoma sklepieniami krzyżowymi. Uwagę przykuwają przede wszystkim górująca nad biało-pomarańczowym budynkiem strzelista i bogato zdobiona barokowa dzwonnica z początku XX w. oraz biało-czarna podłoga wykonana z niewielkich otoczaków czyli hohlaki. 



Na uwagę zasługuje bogato zdobiony ikonostas oraz XVIII-wieczne freski na ścianach, namalowane przez lokalnych artystów, braci Karakosti. Wnętrze kościoła wypełnione jest rozmaitymi wotami, które zostawili tu żeglarze i rybacy w podzięce za bezpieczny powrót do domu.



Obecnie na terenie klasztoru znajduje się muzeum i kościół, a w nim słynna ikona patrona wyspy i żeglarzy czyli wspomnianego Michała Archanioła. Ikona ta została posrebrzona w 1724 roku przez Ioannisa Peloponezosa, dzięki datkom kapitanów, duchowieństwa oraz społeczności Symi. Do ikony Taksiarchisa, jak powszechnie nazywa się w Grecji archanioła Michała, przybywają pielgrzymki z całej Grecji.
















Wiatrak ten oraz stanowisko ogniowe żegnają podróżnych opuszczających wyspę. A jakby tu jeszcze wrócić ? Pokoje w prywatnych domach 1,5 km od zatoki poza sezonem są po 120 pln za noc, prawie jak nad Bałtykiem:) Te w pastelowych drogich hotelach przy zatoce w Symi za noc kosztują tyle co średnia krajowa lub więcej:) Ale mnie wystarczy łóżko w "agroturystyce":)

Do zobaczenia ponownie:)