Wysowa-Zdrój leży w dolinie rzeki Ropy. Otaczają ją zalesione wzniesienia Gór Hańczowskich należące do Beskidu Niskiego, które charakteryzują się długimi, wąskimi grzbietami ciągnącymi się równolegle do siebie z północnego zachodu na południowy wschód.
Na początku XV stulecia istniała tutaj osada rozbudowująca się szybko dzięki położeniu na handlowym szlaku, wiodącym przez Karpaty. W Wysowej znajdowały się składy wina węgierskiego przywożonego przez kupców greckich i ormiańskich. Aż do 1848 roku istniał tu jeden z wielu punktów celnych. W 1808 roku pobudowano w Wysowej pierwsze łazienki do kąpania się w wodach mineralnych, powstał też dom mieszkalny dla kuracjuszy z ośmioma pokojami. Zły dojazd do miejscowości zniechęcał gości. Dopiero kiedy w końcu XIX stulecia zmodernizowano drogę od miejscowości Ropa do Wysowej, zwiększyła się ilość kuracjuszy.
Miejscowość jako uzdrowisko stała się bardziej znana dopiero po 1879 roku, kiedy to miejscowe źródła i wody mineralne opisał prof. Karol Trochanowski, uznawany za odkrywcę wielu źródeł mineralnych na terenie południowej Polski. W 1882 roku Wysowa-Zdrój oficjalnie otrzymała status uzdrowiska potwierdzony przez C.K. Namiestnictwo ówczesnej Galicji. Wtedy też rozpoczęto butelkowanie wysowskich wód. Już przed I Wojną Światową uzdrowisko zyskało europejską renomę. Często z uwagi na swój specyficzny klimat porównywane było do włoskiego Merano, niegdyś jednego z najsłynniejszych uzdrowisk Alpejskich.
Obecnie najbardziej znanym wysowskim domem uzdrowiskowym jest Biawena, widoczna na górnym zdjęciu, w kształcie piramidy. Tutejszy klimat zawiera dużo jodu, jest tu czynnych 9 źródeł mineralnych - Józef, Henryk, Franciszek, Słone, Anna, Aleksandra, Józef II. Mineralne wody lecznicze - szczawy alkaiczne, naturalne warunki Wysowej oraz jej położenie w połączeniu z łagodnym klimatem sprzyjają leczeniu chorób układu pokarmowego - wrzodowych, układu oddechowego i dróg moczowych, jak również procesowi regeneracji całego organizmu.
Ja - wręcz przeciwnie, nie przyjechałam się leczyć, tylko eksploatować organizm :) Wysowa to dobra baza dla pieszych wędrówek.
Najpierw przechadzka po wsi (bo to wieś najprawdziwsza, taka z krowami, owcami i kurami:)
Z Wysowej spod kościoła prowadzi piękny szlak pieszy 5 km do Ropek. W Ropkach do II wojny światowej mieszkali greckokatolicy i kilka rodzin żydowskich. Część mieszkańców wyjechała za chlebem do Ameryki. Dzięki dolarom od nich Ropki stały się dobrze prosperującą wsią posiadającą własną olejarnię, w której tłoczono olej z lnu, folusz, w którym tkano sukno, młyn wodny i dwie kuźnie. Mieszkali tu krawcy, tkacze, cieśle i muzycy. Jednak we wsi nie był szkoły i dzieci zimową porą po domach douczał Daniel Fedorczak, który był pisarzem (kancelistą) dla całej okolicy. Przez pewien czas uczył też diak z Ropek - Wasyl Doszna, a także Ulka Malutycz oraz Teodozy Właszczak. W 1930 roku mieszkający za oceanem Ropkowicze zebrali fundusze na budowę szkoły. W 1947 roku łemkowscy mieszkańcy zostali przesiedleni, a wieś opustoszała.