czwartek, 12 maja 2022

Okolice Kazimierza Dolnego i Mięćmierz

W Kazimierzu bywam przynajmniej dwa razy w sezonie, ale jakoś nigdy nie udało mi się dotrzeć do Wąwozu Korzeniowego. Tym razem zatrzymałam się jadąc do Mięćmierza i oto on:) Nie da się ukryć: urodziwy ten wąwóz:)













Kilkaset metrów dalej znajduje się kazimierski kirkut z 1851 roku położony na zboczu wąwozu na Czerniawach. Grunt pod cmentarz podarował niejaki Motek Herzberg. Podczas II wojny światowej, na rozkaz Niemców nekropolia została niemal doszczętnie zdewastowana. Na cmentarzu dokonywano egzekucji ludności żydowskiej i chrześcijańskiej. Bogato zdobione macewy Niemcy wykorzystali m.in. do utwardzenia dziedzińca klasztoru Franciszkanów, gdzie mieściła się siedziba gestapo. W 1985 roku w miejscu cmentarza powstał monumentalny pomnik zaprojektowany przez Tadeusza Augustynka. Lapidarium, wyłożone fragmentami zabytkowych macew, nawiązuje do Jerozolimskiej Ściany Płaczu. Pęknięcie pośrodku kamiennej ściany symbolizuje tragiczny los Żydów. W starych kamiennych tablicach zawarta jest historia i obyczaje narodu żydowskiego.  Pod drugiej stronie „Ściany Płaczu”, w majestatycznym bukowym lesie, widnieje kilkanaście pokrytych mchem nagrobków z kunsztownie zdobionymi macewami.











Stąd już tylko kilka kilometrów do Mięćmierza.  Wioska leży nad samą Wisłą, niegdyś była osadą flisacką. Swoją wizytę rozpoczęłam od wejścia na punk widokowy na wzgórzu Albrechtówka, skąd roztacza się widok na Mięćmierz, na Wisłę oraz na pobliski Janowiec.










 
Wyżej: przeprawa promowa z Kazimierza Dolnego do Janowca