poniedziałek, 4 października 2021

Cerkwie Lubelszczyzny, Polesie

A tak mnie znów wzięła chęć na to Polesie... :) Pojeździłam najpierw palcem po mapie i już wiedziałam, gdzie pojadę. Pierwszy na mojej trasie był Stary Brus. Dawno, dawno temu mijałam go jadąc "gdzieś" i zapamiętałam starą chatę na skrzyżowaniu. Okazuje się, że chata ma się... dobrze:) znaczy się, nadal istnieje w formie nieco nadwerężonej, mówiąc kolokwialnie:)


Naprzeciwko stoi sobie tyłem do drogi kościół pw. Matki Boskiej Częstochowskiej , który został wzniesiony w latach 1805-07 jako cerkiew unicka. W okresie międzywojennym dobudowano do kościoła nowe prezbiterium i zmieniono jego oś o 90 stopni. Zabytkowa świątynia jest murowana i posiada plan krzyża. Obok kościoła znajduje się wymurowana na planie trójkąta, klasyczna dzwonnica z początku XIX w. Jakby nie ta dzwonnica, to kościół wyglądałby jak dworek:)


W sąsiedztwie kościoła zachowały się pozostałości dawnego dworu z połowy XIX w: parterowa oficyna, dworska chlewnia przerobiona po 1945 r. na budynek mieszkalny oraz dawne dwa drewniane czworaki o konstrukcji sumikowo-łątkowej z czterospadowym dachem. Jeden z czworaków został przeniesiony do lubelskiego skansenu. W założonym jeszcze w XVIII w. parku dworskim stoi klasyczna kapliczka z połowy XIX stulecia. We wnęce wzbogaconej neogotyckimi elementami kapliczki, umieszczona jest figura N.P. Marii Niepokalane Poczętej.


Na północ od Starego Brusa, przy drodze w kierunku Skorodnicy, położony jest cmentarz parafialny z poł. XIX w. Spoczywają na nim wierni obrządku wschodniego i łaniccy, którzy byli parafianami tej samej świątyni, będącej początkowo unicką, następnie prawosławną, a później katolicką. Na cmentarzu zachowało się wiele starszych murowanych nagrobków i drewnianych krzyży.






I oto nagle nalazłam się w strefie przygranicznej. Mając w pamięci spotkanie z pogranicznikami nad Bugiem, kiedy to mnie przyhaltowali i  kazali mi usunąć parę zdjęć z aparatu, szybko sprawdziłam, czy przypadkiem nie jestem na terenie objętym stanem wojennym... tfu! wyjątkowym. Ale chyba nie, niby Włodawa jest na liście gmin, ale o Starym Brusie nic nie piszą:) No to pojechałam dalej...


I tak trafiłam do Holi. Byłam tu kiedyś na odpuście:)

Najważniejszy zabytek w Holi to cerkiew pw. św. Antoniego Pieczerskiego i św. Paraskiewy - została wzniesiona w 1702 r. jako unicka, w miejscu starszej świątyni, spalonej dwa lata wcześniej. Parafię w 1610 r. uposażył Florian Rzewuski. Na początku XIX w. cerkiew przebudowano i wyremontowano. Kolejny gruntowny remont przeprowadzono w latach 1846-47. W 1875 cerkiew przemianowano na prawosławną. W okresie II wojny światowej dach świątyni strawił pożar. Drewniana cerkiew posiada ikonostas z drugiej połowy XIX w. Przy cerkwi stoi drewniana dzwonnica z XVIII w.





Za cerkwią, położony jest prawosławny cmentarz, który założono jako unicki na przełomie XVIII i XIX w. Na cmentarzu zachowało się wiele nagrobków z XIX i początku XX w. oraz kilka drewnianych krzyży. 




 Niektóre nagrobki kryją tajemnice. Z czyich rąk zginął ten 21-letni młodzieniec ? Kto był tym bandytą, swój czy obcy ? Cenzura i czas zachowały to w tajemnicy....


W nocy z 20 na 21 sierpnia 1945 roku we wsi Hola upowcy zamordowali około 15 Polaków.

Od 1985 roku istnieje w holi niewielki skansen, którym opiekuje się Towarzystwo Miłośników Skansenu Kultury Materialnej Chełmszczyzny i Podlasia w Holi. Na terenie skansenu znajduje się wiatrak „koźlak” z pocz. XX w. z Wołoskowoli, chałupa z końca XIX w. z Wyryk i stodoła z XIX w. z Okczyna-Kostomłot. Na uwagę zasługuje również XIX-wieczne: kapliczka z Wyryk, krzyże i ule „kołody” z Holi oraz piec garncarski i żuraw. Na terenie skansenu organizowana jest każdego lipca plenerowa impreza „Jarmark Holeński”. 







Przy skrzyżowaniu, obok ogrodzenia skansenu, stoi skromny pomnik nieznanego żołnierza z 1926 r., niestety  zasłonięty kapliczką. Pomnik zapewne postawiono ku czci nieznanego żołnierza polskiego  czasu wojny polsko-bolszewickiej, czy zatem sprawę wyjaśnia to, że znaczna część mieszkańców Horostyty ma pochodzenie mieszane ukraińsko-polsko-białoruskie ...?


Cmentarz starowierców w Holi leży na terenie lasu.  Cmentarz to raczej miejsce umowne, bo cały teren jest porośnięty drzewami. Na cmentarzu nie zachowały się żadne nagrobki, ale granice cmentarza są wyraźnie czytelne. Miejsce pochówku upamiętnia okazały głaz i krzyż.


Starowiercy (staroobrzędowcy, raskolnicy) stanowią odłam prawosławia, który powstał w następstwie sprzeciwu wobec reform patriarchy Nikona w 1652 r. w Rosji. Celem reform było poprawienie rytów, tak by były zgodne z greckimi księgami. W Holi starowiercy mieszkali w zwartej enklawie zwanej Pobiedonoscewo, która znajdowała się w niewielkiej odległości na wschód od skansenu. 

Z Holi już niedaleko do wsi Horostyta. Należąca do parafii w Opolu wieś Chorostyta (obecnie Horostyta), w 1521 roku otrzymała cerkiewkę pw. Podwyższenia Krzyża Pańskiego.  Fundatorem kaplicy był Michał Wasilewicz Kopeć, dworzanin Zygmunta Starego. Pierwsza wzmianka o samodzielnej horostyckiej parafii pochodzi z 1699 r. Właściciele majątku w Opolu, Kopciowie, ufundowali nową drewnianą, jednokopułową świątynię w 1702 r.. Generalnemu remontowi poddano ją w 1848 r.. Przykryto nawę (prezbiterium i babiniec) wspólnym dwuspadowym dachem oraz zlikwidowano ścianę dzielącą babiniec od nawy, otwierając w ten sposób salowe wnętrze. W 1861 wybudowana została drewniana dzwonnica (zachowana do dnia dzisiejszego) oraz zawieszono w niej cztery dzwony, z których największy ważył 5 pudów czyli niewiele ponad 80 kg.

Od 1875 r. parafia została włączona do prawosławnej eparchii chełmskiej. Około 1880 roku w cerkwi wstawiono nowy ikonostas i dobudowano pritwor/kruchtę. Likwidacja parafii nastąpiła w 1947 r. na skutek akcji „Wisła” i przymusowego wysiedlenia ludności prawosławnej na tzw. ziemie odzyskane. W 1953 r. administracja rządowa zgodziła się na otwarcie parafii w Horostycie wraz z filią w Holi. Obecny wystrój świątyni nawiązuje do tego z przełomu XVIII i XIX wieku.






foto: Ks. Tomasz Łotysz

W Lubieniu cerkwi już nie ma, ale został cmentarz prawosławny z XIX wieku, leży na szlaku "Cmentarze Pogranicza"







Kolejna cerkiew znajduje się na cmentarzu w Kapłonosach, wygląda bardziej jak kaplica cmentarna. Nieco zapuszczona, choć odbudowana w 1984 roku ze stanu ruiny. Nosi imię św. Olgi - pierwszej chrześcijańskiej władczyni Rusi sprzed tysiąca lat.







Kiedyś 68-letnia kobieta była staruszką, dziś pomyka na szpilkach:)


Gdzieś po drodze spotkałam takie oto ciekawe domy, takie pomalowane w kwiaty były dwa, ale krępowałam się zrobić zdjęcie temu drugiemu, bo kręcili się przy nim gospodarze:)


Ostatni przystanek na mojej trasie to Sosnowica. Cerkiew pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła otwierana jest raz w roku w imieniny patrona. Jest tak ogromna, że nie mogłam jej objąć obiektywem mojego aparaciku:) Pięknie odnowiona, wyglądająca jak nowa, nie ma takiego klimatu jak drewniane cerkwie.




Lenistwo nad jeziorem zakończyło moją wycieczkę:)